26.12.04

Anarchista umiera w szpitalu



Hiszpania - Roger zostal ugodzony nozem w kark podczas pierwszej nocy corocznego festiwalu na dzielnicy Gracia w Barcelonie 15 sierpnia 2004. Okolo 70 nazistow zaatakowalo ludzi w poblizu festiwalu, wywiazala sie walka w rezultacie ktorej Roger po trafieniu nozem zapadl w spiaczke. Policja aresztowala 6 nazioli, glowny podejrzany zostal zwolniony po kilku dniach za kaucja, a reszta nie zostala nawet o nic oskarzona. Roger po prawie pieciu miesiacach walki o zycie w koncu zmarl, nie odzyskawszy przytomnosci.



Mamy nadzieje, ze barcelonscy antyfaszysci nie beda pokladac falszywej nadziei w demokratycznej “sprawiedliwosci” tylko zajma sie nazistowskimi szumowinami w swoim zakresie.



Akcje w Salem



Szwecja - w tym roku skandynawskie grupy ANTIFA (Dunska, Norweska i Szwedzka) przygotowaly zupelnie inny plan zatrzymania corocznej demonstracji nazistow. Zdecydowano sie zrobic okupacje centralnej stacji kolejowej Sztokholmu, aby

uniemozliwic skrajnej prawicy dostanie sie na miejsce. Na pozniejsze godziny zwolano takze antyfaszystowska manifestacje w Sztokholmie.







2 tygodnie przed Salem naziolstwo wzmoglo swoja dzialalnosc, glownie w postaci ulotkowania i plakatowania w calej Szwecji. Antyfaszysci nie przygladali sie jednak biernie. W Goteborgu Antifa wdala sie w polityczna dyskusje z nazistami w centrum miasta, uzywajac butelek i doniczek z kwiatami z pobliskiego sklepu. Kilka dni pozniej naziolstwo zostalo obrzucone gradem butelek i kamieni w poblizu stacji kolejowej i ich dupy musiala ratowac szwedzka policja, ktora musiala ich eskortowac. W Jönköping nazisci byli atakowani na ulicy tak czesto, ze nie byli w stanie rozdawac ulotek, a policja stwierdzila, ze obawia sie o bezpieczenstwo ich liderow. To tylko kilka przykladow oporu na terenie Szwecji.







W dzien akcji stacja kolejowa zostala otoczona przez zmasowane sily policji i wielu antyfaszystow nie dotarlo na miejsce akcji. Mimo to udalo sie zablokowac ten obiekt i naziole nie odwazyli sie z niego skorzystac, zamiast tego jadac do Salem naokolo roznymi drogami, co powaznie opoznilo ich manifestacje. Na miejscu bylo ich okolo 1000 , czyli o polowe mniej niz w tamtym roku, zas na demonstracji antyfaszystowskiej zjawilo sie okolo 4000 ludzi. Kilka grup nazistow zostalo zaatakowanych przez patrole Antify poznym wieczorem kiedy rozjezdzali sie do domow. Minibus nazistow z Helsinborga nieopatrznie zatrzymal sie na stacji beznynowej obok autobusu z okolo 60 antyfaszystami na pokladzie. Naziole musieli salwowac saie szybka ucieczka, dostajac powazne lanie, minibus zas stracil przednia szybe i pare innych elementow.



  • antifa.se



  • Antifa atakuje w Sankt Petersburgu



    Rosja - 15 grudnia w St. Petersburgu odbyl sie zjazd faszystowskiej partii NDPR. 20 osobowa ekipa antyfaszystow z zalog Bootboys oraz Bukaneros zdecydowala sie zepsuc naziolom zabawe.



    Przed rozpoczeciem spotkania antyfaszysci zaatakowali okolo 20 osobowe grupy naziolkow na stacji metra. Wiekszosc z nich uciekla po schodach (niezbyt udany popis w wykonianiu “awangardy bialej rasy”), a reszta nie stawila powaznego oporu. Co najmniej 5 nazioli mialo rozbite na ryjach butelki.



    Antyfaszysci zdecydowali sie ruszyc w poblize samego spotkania, gdzie natkneli sie na okolo 40-50 osobowa grupe nazistow. Z grupy tej odloczylo sie kilkanascie osob, ale tylo kilka zdecydowalo sie walczyc. Po krotkiej wymianie ciosow jeden z antyfaszystow zostal raniony nozem w kregoslup, ale z tego co nam obecnie wiadomo jest w dobrej kondycji. Ogolnie rachunek z calego dnia byl calkiem niezly - co prawda jedna osoba zostala powaznie ranna, ale ucierpialo tez wielu nazioli i spotkanie zostalo zaklocone.



    Problem nazistow w Rosji jest caly czas bardzo powazny, pod koniec grudnia prawicowe szumowiny zamordowaly algierskiego studenta, raniac bardzo powaznie 3 z jego przyjaciol.



  • front.antifa.net



  • 3.11.04

    Demonstracje antyfaszystowskie w Hiszpanii i Szwajcarii



    23 pazdziernika odbyly sie demonstracje antify w Madrycie i Bernie.

    W Madrycie okolo 1500 antyfaszystow usilowalo zablokowac demonstracje faszystowskiej organizacji Falanga. Na uliach powstaly plonace barykady, doszlo do starc z policja i atakow na banki etc. 36 osob zostalo aresztowanych.













    W tym samym czasie podczas antyfaszystowskiego marszuw Bernie w Szwajcarii, okolo 400 antyfaszystow wysprajowalo ulice sloganami, doszlo tez do atakow na banki i sklepy jubilerskie. Doszlo do starc z policja, ktora zostala obrzucona kamieniami i butelkami, odpowiadajac gumowymi kulami i gazem. O ile nam wiadomo nikt nie zostal aresztowany.







    Zdjecia - www.lahaine.org | 1 | 2 |



    1.11.04

    Zamieszki w Nuneaton / UK



    Ponad 100 osob uczestniczylo w ulicznej bitwie 15 pazdziernika w angielskim miasteczku Nuneaton po tym jak rasistowskie smieci zaatakowaly ludzi wracajacych z wieczornych modlitw. Kilku nazioli zaczepialo przechodzacych imigrantow, wyzywalo ich i stracalo czapki z glow. Kilkadziesiat osob (glownie cudzoziemcow) zamieszkujacych pobliski motel wkrotce potem wdalo sie w gwaltowna uliczna bitwe z grupa nazioli, ktora urosla do okolo 40 osob. Obie strony uzyly gazu pieprzowego, ostatecznie naziolstwo ewakuowalo sie.











    22.10.04

    Akcja bezpośrednia AFA Dublin



    Dublinska sekcja Anti-Fascist Action przyznala sie do ataku dokonanego 15 pazdziernika na faszystowskiego polityka Justina Baretta. Gdy ten probowal rozpoczac swoja przemowe na dublinskim uniwersytecie podczas debaty o imigrantach, zostal zaatakowany przez kilka osob, kilkakrotnie uderzony piescia i skopany. Inni czlonkowie AFA siedzacy na widowni wdali sie w konfrontacje z innymi faszystami bedacymi na sali, rezultatem czego wokalista nazistowskiej kapeli Ketzer i autor wielu tekstow na stronie internetowej Stormfront stracil przytomnosc, a kilku innych prawicowcow odnioslo mniejsze obrazenia.



    AFA pisze na swojej stronie: "Nasza polityka "Zadnej platformy" odnosi sie do KAZDEGO miejsca, gdzie faszysci moga probowac organizowac sie w celu Rozpowszechniania swoich odrazajacych idei."



    Wiecej info o Justinie Barett:



    Anti-Fascists have eyes on Barrett



    Extreme Right group confirms Barrett link









    30.9.04

    Lipsk przeciwko neonazistom

    Dzisiaj w Lipsku w Niemczech odbyły się protesty przeciw planowanemu przemarszowi prawicowych ekstremistów. W demonstracji brało udział około 1000 autonomistów, doszło do zamieszek podczas których policja polewaczkami gasiła płonące barykady. Władze miasta aktualnie sprawdzają możliwość odwołania marszu neonazistów z powodu zagrożenia porządku publicznego, mimo pozwolenia wydanego przez Najwyższy Sąd Adminstracyjny





    więcej: | 1 | 2 | 3 | 4 |



    cheers Andre!

    2.8.04

    60. rocznica Powstania Warszawskiego


    Datę wybuchu Powstania Warszawskiego wyznaczono na godzinę 17.00, (godzina W)
    1 sierpnia 1944 roku.

    W pierwszych walkach powstania wzięło udział ok. 23 tys. żołnierzy. Armia Krajowa dysponowała w Warszawie ok. 50 tys. ludzi, z czego jedynie ok. 10% było uzbrojonych niemal wyłącznie w broń krótką. Zapasy amunicji oceniano na 2 – 3 dni walki. Do żołnierzy Armii Krajowej dołączyły jednostki innych formacji m.in. Narodowych Sił Zbrojnych (800 żołnierzy) i Armii Ludowej (500 żołnierzy). Czynny udział w powstaniu wzięła ludność cywilna miasta. W tłumieniu powstania wzięło udział ok. 50 tys. żołnierzy niemieckich.

    Adolf Hitler nakazał natychmiastowe stłumienie powstania i całkowite zniszczenie
    Warszawy. Siły nazistów dysponowały lotnictwem, czołgami i artylerią, także rakietową. 2 października 1944 roku po 63 dniach powstańcy skapitulowali. Straty powstańców wyniosły: ok. 18 tys. zabitych i ok. 25 tys. rannych; poległo bądź zostało wymordowanych około 150 tys. ludności cywilnej. Do niewoli dostało się ok. 17 tys. żołnierzy i oficerów, Niemcy stracili w walkach 10 tys. zabitych, 6 tys. zaginionych i 9 tys. rannych.

    tvp.pl/powstanie | 1944.pl

    Wieści z Frontu - kolejny numer biuletynu ACK


    Ukazał się nowy numer Biuletynu Anarchistycznego Czarnego Krzyża Białystok.
    można go ściągnąć na stronce ack-bialystok.prv.pl

    w tym wydaniu: strajk więźniów w polskich zakładach karnych, śmierć anarchisty w jednostce izolacyjnej w hiszpanii, jeff luers, marco camenisch, aleksiej
    cherepanov, tomek wilkoszewski, thomas meyer-falk, cassidy wheeler, il silvestre,
    action directe, berlin, genua, pisanie do więźniów, nowe linki itd

    "Ruch, który nie wspiera swoich więźniów, jest ruchem nic nie wartym" Ojore N.Lutalo

    Nie da się ukryć, że sytuacja na świecie jest coraz gorsza. Coraz to nowe kraje zaostrzają swoje prawa, wyrażanie sprzeciwu i walka z władzą staje się jeszcze trudniejsza niż dotychczas. Nadal trwa antyterrorystyczna krucjata, w imię której Wielki Brat zaczyna być coraz bardziej wszechobecny. W tej sytuacji tym bardziej nieodzowne jest zacieśnianie więzi łączących tych, którzy stawiają jeszcze opór. Obrona przed represjami powinna stać się jednym z priorytetowych celów anarchistów, przy czym konieczne jest również nasilenie rewolucyjnej solidarności ze wszystkimi tymi, którzy siedzą za murami i stali się zakładnikami władz danego kraju. Kontynuacja walki jest najlepszą metodą wyrażenia poparcia dla naszych towarzyszy i towarzyszek oglądających świat zza żelaznych krat. Równie ważne oczywiście jest materialne i psychiczne wsparcie więźniów w danym momencie. Zachęcamy wszystkich do pisania listów, kartek, wysyłania literatury etc. Każde słowo otuchy jest w więzieniu na wagę złota.

    Z anarchistycznym pozdrowieniem! ACK Białystok vs NWO

    9.6.04

    Włochy: Wybuch na wiecu









    Sześć osób ucierpiało we wczorajszym wybuchu w Bolonii, do jakiego doszło w czasie wiecu przed wyborami do Parlamentu Europejskiego zorganizowanego przez nacjonalistyczny Front Narodowy.



    W wiecu brał udział przywódca Frontu Narodowego Gianfranco Fini. Jego partia jest członkiem koalicji rządzącej we Włoszech, a Fini jest wicepremierem.



    Jak podaje Ansa, głośny wybuch był spowodowany przez tzw. "papierową bombę". W jego wyniku dwie osoby trafiły do szpitala, czterem udzielono pomocy na miejscu.



    Front Narodowy to drugie co do wielkości ugrupowanie w czteropartyjnej koalicji rządzącej we Włoszech. Wcześniej w tym tygodniu niewielki ładunek wybuchł w biurach frontu na Sardynii, gdzie w czasie weekendu prowadzono przedwyborczą kampanię.



    - Mówimy o para-terrorystycznej strategii, a nie o wygłupach imbecyli - powiedział włoski minister spraw zagranicznych Franco Frattini zapytany o ostatni atak.



    (PAP)



    24.4.04

    Atak na biuro NPD w Berlinie







    W nocy 20 kwietnia antyfaszysci zaatakowali główne biuro Narodowej Partii Niemiec (NPD)

    w Berlinie. Najprawdopodobniej skradziony samochód załadowany karnistrami z benzyną i oponami został zaparkowany przed budynkiem i podpalony. Są doniesienia o trzech eksplozjach.

    Niedługo potem policja aresztowała trzech mężczyzn.

    Nic więcej póki co nie wiadomo, oprócz tego że lokal nazioli poważnie ucierpiał.

    Siedziba NPD, a także pobliskie więzienie deportacyjne są celami kampanii części grup antyfaszystowskich, która ma się zakończyć 6 czerwca 2004 roku.



    źródło | antifa.de



    27.3.04

    Akcje białostockiej grupy RAAF na wyjazdach - Salem/Szwecja 06.12.2003

    Cała historia zaczyna się dosyć typowo. 3 lata temu 17 letni naziol zdecydował się zostać bohaterem. W tym celu udał się do Salem, czyli przedmieść Sztokholmu zamieszkanych głownie przez imigrantów. Bohaterski naziol skasował jakiegoś murzyńskiego dzieciaka. Na jego nieszczęście dzieciak dał rady jeszcze wstać i pobiec po pomoc w postaci starszych braci. Bohaterski naziol bardzo szybko zaliczył mało bohaterską śmierć pod butami. Oczywiście nad tą strasznie bolesną stratą rozpaczało trochę osób, odbył się marsz milczenia, palono znicze i tym podobne sprawy. Oczywiście takiej okazji nie mogli przepuścić szwedzcy naziści. Uznali oni zabitego za bohatera białej rasy, który poświęcił się w wojnie z zalewem imigracji. Już na drugi rok na marszu pamięci oprócz płaczących koleżanek z klasy zabitego naziola pojawiło się ponad tysiąc wyznawców różnych odłamów fan klubu pewnego pana co miał na imię Adolf i wcale nie umarł jak bohater. Szwedzka AFA (czyli popularnie zwąc Antifa) zdecydowała się podjąć próbę zatrzymania tej akcji. Wskutek dużej ilości policji oraz słabego przygotowania w 2002 roku nie udało się zatrzymać nazioli. W 2003 przemyślano wiele błędów z poprzedniego roku oraz przeprowadzono naprawdę dużą mobilizację. Naziolstwo zresztą tez nie próżnowało i mobilizowało swoich ziomków z całej Europy. Białostoccy antyfaszyści, którzy już wcześniej nawiązali kontakty ze skandynawska Antifą, zdecydowali się, że nie może ich tam zabraknąć, w związku z tym wysłana została nasza delegacja. Na miejsce dotarliśmy już tydzień wcześniej i zajęliśmy się pomocą miejscowej ekipie- czy to rozprowadzając ulotki, klejąc naklejki czy tez poprawiając wszystkim humory za pomocą polskiej wódki. Nie brakło też zabawnych sytuacji, kiedy podczas spotkania na stacji metra, gdzie mieliśmy “obstawiać “ rozdawanie ulotek, miejscowi punkowcy wzięli nas za nazioli. Nasz “neutralny” kamuflaż najwyraźniej był bardzo skuteczny ha ha... Atmosfera przed akcja była coraz bardziej napięta. Naziole ciężko pobili jedną z organizatorek protestu bejzbolami pod jej domem, a jej małym dzieciom grożono w szkole. Typowy przykład bohaterstwa tych skurwysynów. W związku z tą sytuacją w jej domu nocowała przez dwa dni duża ekipa z Antify, a my byliśmy pod telefonami, gdyby w razie czego trzeba było posiłków.



    Wreszcie dzień przed akcją i główne spotkanie wraz z ustaleniem planu. Duży szok- większość najbardziej bojowej ekipy AFA to naprawdę młodzież- średnia wieku 19 lat. Plan jest taki- nasza demonstracja jest 3 godziny przed naziolami. Po zakończony, legalnym demo cała ekipa udaje się na stację kolejową, ale stamtąd się nie ruszamy. Naziolstwo nie ma praktycznie innej drogi, jak tylko tędy, żeby dotrzeć na swój marsz. Po wstępnej zbiórce pod knajpa anarchistyczną, ruszamy kilkusetosobową ekipą przez miasto na stacje metra. Tam oczywiście widząc nas kontrolerzy usuwają się z drogi. Docieramy w końcu do Salem, na dworcu jeszcze więcej ludzi. Wszystkie wyjścia obstawione przez opancerzonych gliniarzy. Puszczają nas trójkami i kroją wszystko, co może nadawać się do walki- flagi na kijach, napoje w szklanych butelkach. Fotografują tez dokładnie każdą osobę, która ma ze sobą hełm. Chyba już wiedzą, że to właśnie z nimi przyjdzie im się wkrótce bić. Na placu jest około 1200-1500 osób (trudno dokładnie ocenić). Oprócz Szwedów jest tez około 200 osób z Norwegii, podobny kontyngent z Danii, trochę Finów i pojedyncze osoby z innych krajów. Sporo imigrantów, trochę hipisów, ale widać, ze większość ekipy jest nastawiona, żeby przerwać marsz nazioli, a nie tylko grzecznie zaprotestować.

    Przez jakiś czas leci muzyka, są jacyś hip hopowcy na żywo, przemowy po szwedzku etc. Dużą radość wzbudzają race świetlne, które są teraz odpalane przy gwizdach i brawach, a które w jakiś sposób przemycono przez policyjna kontrolę. Wreszcie demo kończy się i Czarny Blok ustawia się w kolumnie na początku demonstracji. Widok robi wrażenie- wszyscy na czarno, zasłonięte twarze, kilkadziesiąt osób w hełmach na głowach, z tarczami i pałkami w rękach. Policja blokuje wejście do tunelu kolejowego, ale w końcu puszcza nas. Kiedy ekipa jest już prawie na schodach na stację nagle suki blokują wejście barierkami i wzmacniają szeregi. Okazuje się, że tajniacy usłyszeli iż rozmów w tłumie o planie akcji policja w ostatniej chwili blokuje wejście na stację. Parę minut trwa konsternacja, ekipa z przodu mimo dobrego sprzętu waha się, czy ruszać. Wreszcie gliniarze kończą wszystkie wątpliwości. Biorą dobry rozbieg i wpadają z impetem na pierwsze szeregi. Ekipa nie pozostaje dłużna i broni się drewnianymi pałami przed atakiem. W gliniarzy lecą race, świece dymne. Kiedy wypychają w końcu Antifę z tunelu, zaczynają siew nich sypać tez brukowce, butelki i wszystko, co kto ma pod ręką. Gliniarze równają szyk i ponawiają atak. Taka sytuacja trwać będzie przez następne półtora godziny. W międzyczasie jest coraz więcej rannych po naszej stronie, jak tez kilku po stronie gliniarzy. Właściciel restauracji, która jest na terenie demonstracji robi u siebie coś w rodzaju szpitala polowego. Dzięki temu ponad 30 rannych nie musi leżeć na śniegu, a pogoda zaczyna być coraz gorsza. Dwukrotnie ataki policji dochodzą do krytycznego punktu, gdzie złamanie szeregów Antify jest bliskie, ale wtedy na ratunek przychodzą kolesie z gaśnicami pyłowymi, którzy zatrzymują postępujących gliniarzy, cofających się wśród pyłu z gaśnic. Jest kilka nieśmiałych prób kontratakowania, ale zostają odparte. Ostatnia próba odepchnięcia policji, po rozerwaniu barierek z boku demonstracji, kończy się tylko kolejnymi ciężko rannymi. Mimo tego cała demonstracja trzyma się dobrze, czuć duch solidarności, ludzie częstują wodą czy szlugami, pomagają rannym. Momentami wkrada sie lekka panika, gdy zaczynają pojawiać się plotki o nowych jednostkach policji rzuconych do ataku, ale po chwili okazuje się, ze to nieprawda. Stacja kolejowa zostaje wyłączona z ruchu. Naziole zostają dowożeni autobusami przez władze miasta obawiające się, żeby aryjczycy przypadkiem nie dostali sie w nasze ręce. Naziole tez jakoś nie wykazują chęci ruszania w nasza stronę. Zaczynają swoją akcję 2 godziny później i w zupełnie innym miejscu, bo ich miejsce jest pod nasza kontrolą. Policja podstawia autobusy i zaczynają nas wypuszczać, po uprzednim przeszukaniu. Mamy 4 aresztowanych, ponad 30 rannych ,w tym kilkanaście osób będzie musiało zostać w szpitalu. Szpital odwiedza tez co najmniej 5 policjantów. Część nazioli wracając z akcji dostaje oklep od imigrantów na dzielnicach Sztokholmu. Duńscy naziole maja pecha wracać tym samy promem, co Antifa z ich kraju. Ich bus przy wyjeździe z promu zostaje doszczętnie rozwalony, pasażerowie obici i spryskani gaśnicą pianową. Antifa oddala się bez przeszkód , ponieważ akcja była tak szybka, że prawie nikt jej na czas nie zauważył. Warto jeszcze dodać, że w dzień demonstracji, kiedy naziole pod ścisłą ochrona policji paradowali ulicami Salem (w tym roku przybyło ich 1800), dom jednego z ich liderów w nocy spłonął do fundamentów, wraz z zabudowaniami gospodarczymi. Cały kompleks wykorzystywany był przez nazioli do mieszkania oraz do robienia obozów treningowych i innego rodzaju działalności. Teraz będą musieli znaleźć sobie nowe miejsce. Sprawcy na szczęście nie zostali ujęci, chociaż oczywiście podejrzenie pada na ANTIFA.



    W tym roku znowu nazistowskie pojeby miały szczęście, że między nami stanęło kilka setek policji i nie udało nam się do nich przebić. Sądzimy , że w następnym roku uda się nie tylko opóźnić marsz, ale go calkowicie zablokować. Nazismen skal krossas!



    zobacz fotki z Salem



    ściągnij film z akcji - kliknij tutaj prawym i zapisz element docelowy